

Blog o podróżach
po polsce w polsce
NAJNOWSZY WPIS NA BLOGU

Sezonówki część 6: Redyk i święto bacowskie
Kocham owce. Te śliczne, włochate, beczące kuleczki. Te ostrzyżone też. Owce są moim planem na emeryturę – tak, kiedyś będę mieszkać w drewnianym domku i hodować moje stadko. Ale póki co wcinam serki z żurawiną i przyglądam się bacowskiej kulturze podczas redyków. Zapraszam was na spotkanie z bacowską tradycją podczas redyku i święta bacowskiego, które […]
Wybierz kategorię
Ślepy los


MASZ OCHOTĘ NA WIĘCEJ? ZAPRASZAM!

Podsumowanie miesiąca: lipiec 2018
Podsumowanie lipca będzie ekspresowe i telegraficzne. Pisze je już w pociągu jadącym w stronę Katowic. Jutro Pierwszy. Jutro rozpoczynamy wakacje. Jutro zaczynamy odkrywanie Dolnego Śląska. Ale to dopiero jutro. A na razie jest dzisiaj i dzisiaj jest jeszcze lipiec. Lipcowe wypady #Filtry Lipiec jest mim ulubionym miesiącem w całym roku. Zazwyczaj jest ciepło, a poza […]

Serock – Biskupin Mazowsza
Do Serocka można dotrzeć – samochodem z Warszawy, Olsztyna, Mrągowa, Ciechanowa czy Wyszkowa oraz drogą wodną – w okresie letnim – z Warszawy kursuje tramwaj wodny. Nie dotrzemy natomiast tutaj koleją, gdyż nie przebiega tędy żadna linia kolejowa. Chociaż to i tak mało istotne, gdyż kto nie ma wyraźnego powodu raczej się tu nie zapuszcza. […]

Ustka – krówki, ryby i kapitan Hasse
Do trzech razy sztuka Spotkanie Pierwsze. Kiedy po raz pierwszy odwiedziłam Ustkę wydała mi się miejscem mało przyjaznym i nieco irracjonalnym. Z jednej strony plaży na drugą trzeba przejść robiąc niezliczone ilości kilometrów lub przepłynąć promem. A, że jakoś tak było, że mieszkałam po jednej stronie Ustki, a po tej drugiej chodziłam na plażę to […]
Podsumowanie miesiąca: czerwiec 2018
Czerwiec rozpoczął się wyjątkowo leniwie: od wylegiwania się na leżaku w ogrodzie i zjadania czereśni prosto z drzewa. Co ciekawe, następnego dnia chodziłam normalnie po mieście – wiecie w butach, ubraniu i bez trawy, krzaków i nadmiernej ilości drzew. Po drodze pokonałam nawet trasę z Warszawy do Katowic. I wieczorem okazało się, że jestem konsumowana […]