Dzisiaj będzie z przymrużeniem oka. Podróże wiążą się z przemieszczaniem się różnymi środkami transportu. Ja średnio dwa razy w miesiącu korzystam z usług naszego kochanego przewoźnika kolejowego. Podróżuje między Warszawą, a Katowicami, 9/10 przejazdów wybieram pociąg. Czasami zdarzy mi się pojechać własnym samochodem, czasami się z kimś zabiorę. Jednak w przeważającej większości przypadków wybieram pociąg, gdyż, mimo jego wszystkich wad, nadal jest najszybszym, najbezpieczniejszym i najwygodniejszym środkiem transportu. Nawet jeśli czasami nie ma naszego wagonu, ktoś inny siedzi na naszym miejscu, albo w pociągu nie ma światła i ogrzewania. I jadąc tak sobie ostatnio zaczęłam się zastanawiać nad stworzeniem pomocnej listy, dla tych którzy tak jak ja często podróżują, a którym skończyły się już pomysłu na spędzenie czasu. Poniży tekst odpowiada więc na pytanie: co robić w pociągu? Prezentuję Wam poręczną listę 10 czynności, które możecie wykonywać podczas podróży pociągiem, większość możecie też wykorzystać w innych środkach transportu (o ile podróżujecie jako pasażer).
- Obejrzeć Instagram Stories/ posłuchać podcastu lub webinaru/ obejrzeć serial lub film – o ile posiadacie stabilny Internet, bo na ten „ogólnodostępny” zwany free wifi, raczej bym nie liczyłam oraz zapas baterii – prąd też jest czasami towarem deficytowym. W szczelności polecam Wam moje ulubione podcasty: Lepiej Teraz, Jak oszczędzać pieniądze, Żyj prawdziwie, żyj odważnie a także webinary Pani Swojego Czasu. A jeśli wolicie seriale i filmy to tutaj znajdziecie listę seriali na jesienną słotę (3 seria Watahy od 6 grudnia!).
- Policzyć mijane słupy, drzewa za oknem lub fotele w przedziale/ wagonie – oczywiście jeśli nie macie choroby lokomocyjnej, gdyż w tym przypadku liczenie, a także w ogóle patrzenie przez okno zdecydowanie odradzam. Jest to zajęcie dosyć monotonne, które prowadzi nas do punktu numer 3.
- Pójść spać – a nuż przyśnią Wam się dalekie podróże i niesamowite przygody, które zainspirują Was do zrobienia czegoś nowego w Waszym życiu lub spłynie na Was rozwiązanie problemu, nad którym głowicie się od jakiegoś czasu. Pamiętajcie jednak, że strzeżonego i Pan Bóg strzeże i zabezpieczcie odpowiednio swoje rzeczy, szczególnie jeśli podróżujecie samotnie nocnym pociągiem. Co prawda ja kiedyś przespałam w ten sposób całą podróż z Warszawy do Rzeszowa i wszystko było ok., ale to były błędny młodości.
- Podejrzeć, co też ciekawego robi osoba siedząca obok was – albo was to do czegoś zainspiruje, albo zobaczycie coś czego absolutnie nie chcielibyście zobaczyć i co wpłynie na resztę waszej podróży, a może i życie. Na dwoje babka wróżyła.
- Podsłuchać o czym mówi „świat”, czyli nasi współpasażerowie – tylko dla osób o silnych nerwach i stabilnych emocjonalnie, którzy potrafią utrzymać kamienną twarz i nie wtrącać się do rozmów.
- Pójść na spacer po pociągu – czasami, nasz spacer, może być naprawdę długi, jeśli na przykład trafimy na łączony pociąg: Praha + Oscypek, który nie zawsze mieści się na niektórych peronach, czasami może być to spacer z przeszkodami, jeśli trafimy na pociąg w szczycie sezonu urlopowego. Przy okazji można robić kroki. Raczej niewykonalne w innych środkach transportu niż pociąg.
- Poczytać książkę lub gazetę – monotonność krajobrazu, upierdliwi współpasażerowie oraz notoryczne opóźnienia sprawiają, że podczas jednej podróży można przeczytać nawet najgrubsze czasopismo, a także cienką książkę lub całkiem spory fragment grubszej.
- Zjeść kanapkę – i to jest słuszna koncepcja, jak mawia moja Pani Kierownik. Ja mam swoją ulubioną miejscówkę, w której zaopatruje się w prowiant przed podróżą. Pamiętajcie jednak, żeby wybierać posiłki, które są łatwe do transportu i spożycia, a także nie mają zbyt intensywnego zapachu.
- Robótki ręczne – a to jest coś dla ludzi uzdolnionych manualnie, których jest coraz więcej. Dzisiaj do łask wracają w końcu maszyny do szycia i stare dobre druty, jakby to powiedziała moja Babcia. Można wydziergać szalik czy sweter, dla siebie i całej rodziny i znajomych. Jeśli jednak aż takich umiejętności nie posiadacie, możecie np. zająć się kolorowankami, dzięki którym nasza głowa odpoczywa.
- Zapoznać się ze współtowarzyszami – opcja dla tych towarzyskich. Ja nie lubię, ale D. bardzo:).
Koniec i bomba, a kto czytał ten trąba, czy jakoś tak to szło. Może ktoś z was ma inne pomysły na spędzenie czasu w pociągu? Chętnie przygarnę wszystkie:)!