Krążąc po Dolnym Śląsku nie mogłam ominąć miejsc, które poznałam w przeszłości. Tak się składa, że w Srebrnej Górze byłam kilka razy na kolonii. Zapamiętałam niewiele: to, że do sklepu trzeba było się wspinać, główną atrakcją było strzelanie z łuku do ruszającego się snopka siana oraz tyrolka z byłego mostu kolejowego. I pampuchy. To tu po raz pierwszy je jadłam, i to z sosem truskawkowym. Srebrna Góra z moich wspomnień i Srebrna Góra dzisiejsza mają ze sobą sporo wspólnego.
Srebrna Góra – wczoraj i dzisiaj
Miejsce to usytuowane jest w głębokiej dolinie oddzielającej Góry Sowie od Gór Bardzkich. Kilka kilometrów od krajowej 8 prowadzącej do granicy w Kudowie. Generalnie wszędzie tu albo z górki, albo pod górkę.
Silberberg powstała jako osada górnicza, jak większość dolnośląskich mieścin. Tutejsza ludność zajmowała się wydobyciem rud srebra. Jednakże po wojnie trzydziestoletniej dalsze wydobycie było nieopłacalne, zaniechano go, a co za tym idzie sama osada zaczęła podupadać. Szczęście w nieszczęściu, tutejsze warunki geograficzne okazały się mieć strategiczne znaczenie militarne. Na Przełęczy Srebrnej powstała twierdza, która oddzielała Prusy od Austrii, a w 1900 otwarto kolej sowiogórską, to właśnie z jednego z jej wiaduktów miałam przyjemność skakać. Po II wojnie światowej już jako Srebrna Góra znalazła się w granicach Państwa Polskiego.
Dzisiejsza Srebrna Góra jest niewielką wsią o małomiasteczkowym charakterze zabudowy. Eleganckie i odnowione, z zewnątrz, kamienice stoją po obu stronach szerokiej drogi. Po środku zaś znajduje się plac z kościołem, parkiem, placem zabaw dla dzieci. Zabudowania ciągną się przez kilka kilometrów. Zupełnie tak samo, jak zapamiętałam. Nawet sklep znajduje się w tym samym miejscu, chociaż nie pamiętam już czy to ten sam. Jest też kawiarnia, której tu nie było. Jest też kościół ewangelicki, którego również nie zapamiętałam, aczkolwiek na pewno musiał już tam być podczas moich kolonii.
Twierdza Srebrna Góra – największa twierdza górska w Europie
Srebrna Góra posiada kilka zabytków: układ urbanistyczny, kościół parafialny pw. śś. Piotra i Pawła, kościół ewangelicki i domy: Villa Hubertus (byłe schronisko PTTK) i Dom przy ul. Letniej. Jednak, nie ukrywajmy, największą atrakcją, dla której przyjeżdżają tutaj turyści są pozostałości sowiogórskiej kolei zębatej i twierdza.
Twierdza została zbudowana w XVIII w. według projektu inżyniera Ludwika Wilhelma Reglera, zmodyfikowanego przez króla Fryderyka Wielkiego. Twierdza ostatecznie składała się z sześciu fortów, na dwóch wzniesieniach – Warowna Góra i Ostróg. Jej budowa trwała aż 12 lat! Kosztowną budowę sfinansowano w dużej części ze specjalnego podatku zwanego przez miejscowych dopustem srebrnogórskim, a oficjalnie „ofiarą Ślązaków”. Miał tutaj stacjonować ogromny garnizon liczących do 3,5 tys. żołnierzy. Sprawa się jednak posypała po śmierci jej największego orędownika Fryderyka Wilhelma II.
Jej największy sprawdzian militarny, miał miejsce za czasów wojny Prus z Francją. Wojska napoleońskie napierały na dzielnie broniącą się twierdzę. Ostatecznie nie została zdobyta, gdyż… podpisano pokój w Tylży. W późniejszych latach grube mury wykorzystywano przez chwilę jako więzienie. Następnie zaś wydano nakaz jej likwidacji, gdyż okazała się być zbyt przestarzała. Obiekt uratował rozwój turystyki. Władze pruskie uznały, iż większy pożytek będzie z niej jako atrakcji turystycznej niż poligonu ćwiczebnego dla artyleriii. Zaprzestano dewastacji obiektu, otwarto kolej i urządzono restaurację „Donjon” w głównym forcie. Z kolei to zostało zatrzymane przez wybuch II wojny światowej, kiedy to grube mury ponownie zaczęto wykorzystywać jako więzienie – obóz jeniecki Oflag VIII B. Po wojnie twierdza została zdewastowana przez armię radziecką, a następnie samoczynnie popadała w zapomnienie i ruinę. Prace porządkowe rozpoczęły się w 1965 roku – PTTK oraz Komenda Dolnośląskiej Chorągwi ZHP uporządkowała II Fort Rogowy i nadała mu imię „Harcerz”, zaś Fortem Ostróg zajęło się Ministerstwo Górnictwa – stąd nazwa „Górnik”. W 2004 roku Twierdza Srebrna Góra została uznana za pomnik historii.
Twierdza Srebrna Góra – jakaś większa niż zapamiętałam
Dzisiaj twierdza znów wróciła do łask turystyki. Reklamowana jest jako największa atrakcja militarna Dolnego Śląska oraz największa twierdza górska Europy. Na dole zlokalizowany jest wygodny i płatny parking, zaś do twierdzy prowadzi stroma i lekko kręta droga – ok. 1,5 km. Po drodze można rozwiązywać zagadki. Dzisiaj można zwiedzać dwa forty usytuowane na dwóch wzniesieniach – każdy jest w innych rękach, toteż należy kupić dwa oddzielne bilety.
Ja jednak chciałam rozprawić się z dziecięcymi wspomnieniami. Odwiedziłam zatem obiekt zwany „Twierdza Srebrna Góra”, ten sam, w którym bywałam jako dziecko. Obiekt jest stopniowo odbudowywany, toteż różni się od tego z moich wspomnień. Mimo, iż. twierdza z zewnątrz wyładniała i powiększyła się, ciasne i ciemne korytarze i pomieszczenia pozostały takie same. Podczas zwykłego zwiedzania nie można co prawda postrzelać z łuku do snopka siana, ale przewodnik na koniec oddaje salwę z broni palnej. Inni są też przewodnicy, który obecnie w strojach historycznych (pruskich żołnierzy) oprowadzają turystów. Wycieczka trwa 1-1,5 h, a bilet kosztuje 22 zł(normalny),18 zł (ulgowy). Po zwiedzaniu jest czas na samodzielną eksplorację naziemnych pozostałości i kontemplacje okolicznych widoków. Dla turystów żądnych większych atrakcji możliwe jest zwiedzanie ekstremalne i nocne. Niestety, podobnie jak za moich czasów, po restauracji “Donjon” pozostało tylko wspomnienie.