Skip to content
Drohiczyn – małe miasto z wielką historią
Menu

Drohiczyn – małe miasto z wielką historią

Są w naszym kraju takie miejsca, które kojarzą mi się z totalnym krańcem świata. Z tajemniczością i magią. Takim miejscem jest np. Terespol. Dla mnie takim miejscem jest też Drohiczyn.  Ciekawe, że obie miejscowości leżą na Podlasiu. Terespol jest raczej oczywistym krańcem ze względu na swoje położenie geograficzne – tuż koło granicy. Jednak Drohiczyn na żadnym krańcu nie jest. Jaka więc jest geneza moich przekonań? Otóż historyczno -literacka! Zabieram Was w podróż przez dzieje miejsca, które dzisiaj nie możemy nazwać wielkim. Niegdyś jednak to tu rozgrywały się ważne wydarzenia. 

Drohiczyn to miejsce, które zmienia się w niezwykłym tempie. Mimo, iż wciąż jest postrzegane raczej jako miejsce mało atrakcyjne turystycznie, to małe miasteczko ma zdecydowanie niemałe aspiracje, czego dowody poniżej.

Drohiczyn – małe miasto z wielką historią

Chociaż dzisiaj trudno to sobie wyobrazić, spacerując urokliwymi uliczkami tego miejsca i oglądając przeważnie parterową zabudowę domków jednorodzinnych, Drohiczyn kiedyś był potężnym ośrodkiem gospodarczym, edukacyjnym i politycznym. To niewielkie miasto jest jednym z najstarszych na Podlasiu (pierwsze ślady osadnictwa pochodzą z VI wieku). Jest też jednym z 4 miast koronacyjnych Polski (to tutaj koronował się jedyny król Rusi – książę Daniel Romanowicz, prawnuk Krzywoustego). Przez chwilę, Drohiczyn, był też stolicą księstwa drohiczyńskiego a później województwa podlaskiego (“chwila” trwała 3 wieki).

O międzykulturowym charakterze tego miejsca świadczą świątynie różnych wyznań. W czasach świetności istniały tu 3 kościoły, 5 cerkwi, 4 klasztory i synagoga. Do dziś ostało się: 1 katedra, 2 kościoły (w tym jeden przyklasztorny) i cerkiew. Drohiczyn był też niezwykle cenionym centrum edukacyjnym, za sprawą szkoły franciszkańskiej i jezuickiego Collegium Nobilium. Miasto to leżało na szlaku handlowym prowadzącym wzdłuż Bugu z Rusi na Jaćwież. XIX wieczna industrializacja ominęła już wtedy podupadający Drohiczyn, ale wielka historia XX wieku nie oszczędziła ani jego mieszkańców, ani zabytków – podczas wojny w miejscowych kościołach urządzano szalety, stajnie czy strzelnicę. Do tego przebiegała tu granica między III Rzeszą, a Rosją. Na zakończenie XX wieku miasto odwiedził Jan Paweł II, który odprawił tutaj ekumeniczną mszę świętą. I jest to najdonioślejsze wydarzenie w najnowszej historii dziejów miasta. Chociaż Drohiczyn ma pewno nie powiedział jeszcze ostatniego słowa!

 

Drohiczyn – miasto do spacerowania

O dumnej przeszłości, przyjezdnych informuje baner ustawiony tuż przy wjeździe do miasta. Współczesny Drohiczyn niczym się nie wyróżnia. Nie jest to miasto, które z przewodnikiem w ręku i wywieszonym językiem będziecie intensywnie zwiedzać przez cały dzień martwiąc się, że nie zdążycie zobaczyć wszystkich polecanych miejsc. Jest to raczej miejsce do spacerowania i kontemplacji przyrody. Czas płynie tu wolniej i w takim właśnie tempie powinniście poruszać się po Drohiczynie. Poza niespiesznym spacerem urokliwymi uliczkami, warto zajrzeć na Górę Zamkową. Żadnego zamku nie znajdziecie, jednak czekać na was będą piękne widoki na zakole Bugu, a także obelisk wzniesiony w 10. Rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Drugi brzeg rzeki wyda wam się zapewne opuszczony i zdziczały. Jednak kiedyś to właśnie tam znajdowała się druga część miasta. Dzisiaj możecie się tam dostać promem. Tuż koło drogi prowadzącej na szczyt, znajdziecie inne ślady historii – XX wieczny bunkier należący do umocnień linii Mołotowa. 

Drohiczyn – raj utracony i wschód w pigułce

Tutejsza przyroda, malownicze kadry oraz panujący spokój przyciągają nie tylko turystów, ale i artystów. Dla filmowców tutejsze tereny są wręcz idealne!  W Drohiczynie i o Drohiczynie pisali: Jan Długosz, Wincenty Kadłubek, Henryk Sienkiewicz, Stefan Żeromski czy Józef Ignacy Kraszewski. Tutejsze walory widokowe możemy podziwiać w takich produkcjach, jak: “Nad Niemnem” (gdzie tutejszy malowniczy Bug, “gra” Niemen), “Kronika wypadków miłosnych”, “Panny z Wilka” czy “Ojciec Mateusz”. Przy okazji w Drohiczynie wychował się Daniel Olbrychski (urodził się w Łowiczu). Kiedyś istniało tu nawet kino “Daniel”. 

Drohiczyn -3 miejsca, które trzeba odwiedzić 

Mimo swojej przeszłej, jak się wydaje, degradacji w wielu obszarach, Drohiczyn, obecnie jest miejscem, którego potencjał został dostrzeżony i myślę, że na pewno zostanie wykorzystany. Miejsce to jest w stanie zaproponować udany dzień turyście pragnącemu wrażeń i robi to bardzo rozsądnie. Drohiczyńskie atrakcje są lepiej oznaczone niż niejedno muzeum w mieście nieporównywalnie większym.

O pierwszej atrakcji pisałam wyżej – jest to Góra Zamkowa. Tuż pod nią, nad samym brzegiem rzeki znajduje się drewniana karczmo- restauracja, w której możecie wypić herbatę czy kawę, a także spróbować lokalnych przysmaków – z widokiem na najcenniejszy skarb Drohiczyna – rzekę Bug.

W momencie pisania tego tekstu istniało w Drohiczynie Muzeum Kajakarstwa, które miało być drugim obowiązkowym punktem programu. Jednak w lipcu 2020 otwarto Nadbużańskie Centrum Turystyki Kajakowej, które wchłonęło w siebie malutkie i dosyć skromne Muzeum Kajakarstwa. NCTK jest instytucją poważną i naprawdę dumnie noszącą nazwę Centrum. Podziwiać można tu ponad 100 eksponatów, w tym ponad 20 kajaków, a wśród nich ten najważniejszy – kajak polskiej produkcji “Piast”, a także osprzęt kajakarzy, kapoki i wiosła. Oprócz tego na odwiedzających czekają dwie dodatkowe atrakcje: pierwsza to symulator płynięcia kajakiem – wchodzimy do prowizorycznego kajaka, zakładamy okulary do wirtualnej rzeczywistości, chwytamy w dłonie wiosła i płyniemy! Przed sobą mamy Bug, kajak przechyla się jak na prawdziwej wodzie i do tego możemy poczuć wiatr we włosach i przeczytać kilka ciekawostek związanych z kajakarstwem i rzeką Bug. Druga atrakcja to rzeczywista możliwość spróbowania swoich sił w kajaku w warunkach kontrolowanych, tj. w wielkim basenie przy współpracy i ochronie pracownika Centrum. Po zapoznaniu się z ekspozycją i ćwiczeniach technicznych oraz praktycznych, możecie zapragnąć więcej! Centrum oferuje też i taką możliwość – organizując co roku (w pierwszy weekend sierpnia) największy spływ kajakowy na Podlasiu. 

Drohiczyn – odkryj ulubione danie króla

Kolejnym miejscem, które trzeba odwiedzić będąc w Drohiczynie jest Nadbużański Ośrodek Promocji Produktu Lokalnego “Zagubek”. Znajdujący się tuż przy targowisku miejskim całkiem nowoczesny budynek skrywa kilka tajemnic. Po pierwsze w środku znajdziecie sklepik (bazarek produktów regionalnych), w którym zaopatrzycie się w regionalne produkty – jak olej pietruszkowy pod oczy, konfiturę z rabarbaru czy kwas chlebowy – szczególnie polecany na upalne dni. Po drugie jest tam też sala imienia Lucjana Boruty prezentująca rzeźby i wiersze artysty. Po trzecie znajduje się tu również sala etnograficzna prezentująca eksponaty związane z regionem. Po czwarte jest tu również informacja turystyczna, a po piąte „Zagubek” zaprasza na warsztaty rękodzielnicze, pokazy kulinarne, wystawy czasowe. A po szóste (moje ulubione!) jest tu escape room, czyli pokój zagadek. Zabawa polega na tym, iż zostajecie zamknięci w pokoju i musicie odnaleźć skarb, w tym przypadku – przepis na ulubione danie króla. Było to moje pierwsze zetknięcie z pokojem zagadek, i muszę przyznać, że gdyby nie pomoc p. Joanny byłoby kiepsko:) Nie zdradzę wam nazwy potrawy, powiem tylko, że jednym z jej składników są ziemniaki 😉

A teraz bonusy: 

Miejscem wartym odwiedzenia jest katedra pod wezwaniem Świętej Trójcy Przenajświętszej – jeden z najbardziej imponujących zabytków Drohiczyna – potężne założenie widać od południowo – zachodniej strony i z ulicy Kotlarskiej. Pierwotnie był to kościół przy klasztorze jezuitów, wybudowany w barokowym stylu na przełomie XVII i XVIII w. Okupacja niemiecka urządziła w jego wnętrzach strzelnicę, co znacząco wpłynęło na jego bryłę. Katedrę jednak po wojnie odbudowano i wciąż może cieszyć oko tubylców i przyjezdnych, a także dawać strawę duchową. Najcenniejszym wewnętrznym zabytkiem katedry jest XVII- wieczny obraz Trójcy Świętej (znajdziecie go w ołtarzu głównym).

Warto wstąpić też do kościoła benedyktynek, który wyróżnia rokokowa fasada, brak wieży i jedna nawa. Kompleks nie miał szczęścia, podobnie, jak sam zakon benedyktynek. Założenie pochodzi teoretycznie z XVIII wieku, jednak kościół został rozebrany przez cara (a siostry wypędzone) i odbudowany ponownie w XX wieku. 

Będąc w Drohiczynie i mając trochę szczęścia możecie też wstąpić do cerkwi pod wezwaniem Świętego Mikołaja Cudotwórcy z końca XVIII wieku. Pierwotnie była to cerkiew prawosławna, przez chwilę przekształcona w unicką, by współcześnie stać się ponownie świątynią parafii prawosławnej w Drohiczynie. W środku można podziwiać zabytkowe ikony: Świętego Michała Archanioła, Matki Bożej z Dzieciątkiem, Świętej Barbary, Świętego Mikołaja Cudotwórcy oraz Zesłania Ducha Świętego.

Mając trochę więcej czasu możecie wstąpić do Parku Historyczno – Kulturowego “Bug – Pogranicze Kultur i Religii” – zgromadzono tu znalezione podczas badań archeologicznych artefakty, a także eksponaty etnograficzne i pamiątki związane z historią miasta i jego mieszkańców. W miejscu, w którym kiedyś mieściło się Muzeum Kajakarstwa, tak jak wcześniej mieści się wystawa motocykli, a na niej różne modele maszyn, tablice rejestracyjne z Polski i innych krajów, a także salę pamięci Wiktora Węgrzyna i Rajdu Katyńskiego. 

Drohiczyn to miejsce niezwykłe. Już sama nazwa jest tajemnicza i magiczna. Znajdziecie tu trochę zabytków i urokliwe, spokojne uliczki, ale przede wszystkim znajdziecie tu piękne krajobrazy, które napełnią was spokojem i dadzą wytchnienie od zgiełku wielkiego miasta. A przynajmniej mam nadzieję, że ten urokliwy charakter Drohiczyna przerwa jak najdłużej, mimo ewidentnego rozwojowi turystycznemu w postaci elektrycznych meleksów i innych ulepszeń. 

*Dziękuję pani Joannie z Informacji Turystycznej w Drohiczynie za dostarczenie informacji niezbędnych w poprawnym napisaniu powyższego tekstu.


Spodobał się Tobie wpis? Masz uwagi? Spostrzeżenia? Zapytania? Jeśli tak, to proszę pozostaw komentarz pod wpisem: to bardzo mobilizuje do ciągłej pracy nad blogiem! Z góry dziękuję! By pozostać na bieżąco z lemurowymi przygodami, śledź lemurowego fanpage’a oraz instagrama (nick: lemurpodroznik)!
Drohiczyn – małe miasto z wielką historią

Cześć!

Mam na imię Asia i witam Cię na lemurowym blogu – jedynym blogu poświęconym tylko i wyłącznie podróżom po Polsce. Znajdziesz tu tajemnicze miejsca, niesamowite tradycje i regionalne zwyczaje. Wyrusz razem ze mną w podróż, która zaczyna się tuż za drzwiami! Zapraszam!

Drohiczyn – małe miasto z wielką historią

Kategorie

Archiwum

Drohiczyn – małe miasto z wielką historią