Skip to content
Katowice – przeżyj przygodę z Niemapą
Menu

Śląsk generalnie wysyła reszcie kraju sprzeczne sygnały. Raz wybucha strajk górników, innym razem świętujemy powstania śląskie, a następnie odbywa się przemarsz zwolenników autonomii śląskiej. Z drugiej strony same Katowice też nie kojarzą się jako miejsce wyjątkowo turystyczne. Raczej jako to, które produkuje smog i dostarcza paliwo do elektrowni.

Czas to zmienić!

Pamiętam, jak kiedyś Tata Lemura opowiadał mi, że jeszcze parę lat temu w okolicach, teraz już zmodernizowanego, dworca kolejowego i „rynku” można było spotkać typków spod ciemnej gwiazdy i porozrzucane strzykawki. W miejscu, gdzie teraz rosną palmy, jest plac zabaw dla dzieci i można odpocząć na wygodnych leżakach lub napić się drinka w jednej z najmodniejszych knajp. Ostatnio rozmawiałam też z koleżanką, która wróciła niedawno z weekendu w Katowicach, twierdząc, że to straszne miejsce. A wnioskowała to po hotelu, który jej chłopak zarezerwował w niezbyt poważanej dzielnicy – wiecie, taka warszawska Praga. Stwierdziłam, oczywiście, że koleżanka przesadza i na pewno nie mogło być aż tak źle. Jednak te dwie rozmowy utwierdziły mnie w przekonaniu, że chyba rozmawiamy o dwóch różnych miastach. Katowice to nie tylko beton, robotnicze familoki i wszechobecny węgiel z kopalni. Dlatego postanowiłam pokazać Wam to miasto moimi oczami. Przedstawiam Wam pięć powodów, dla których warto tu przyjechać, a by ułatwić Wam zwiedzanie, w porozumieniu z Niemapą przygotowałam dla Was konkurs, w którym możecie wygrać jeden z trzech egzemplarzy Niemapy Katowice! 

Wiek

150 lat. Biorąc pod uwagę, jak długo żyją ludzie, jest to całkiem sporo, ale jak na miasto – nie bardzo. W porównaniu np. do Kalisza, który uznawany jest za najstarsze miasto w Polsce, to zaledwie chwila. Nic nieznaczący błysk w oku. Prawa miejskie Katowice otrzymały w 1865 r. Na początku miały charakter rolniczy i kuźniczy, co zachowało swoje potwierdzenie do dziś – np. w herbie miasta (w którym znajduje się miech kuźniczy, a nie, jak mogłoby się wydawać, jakieś urządzenie górnicze). Z czasem dzięki rozwojowi przemysłu i odkryciu złóż węgla miasto zaczęło się rozrastać. Początkowo Katowice leżały w obrębie państwa niemieckiego. Dopiero po walkach i powstaniach śląskich zostały przyłączone do ziem polskich i zapewniły szybki rozwój i odbudowę RP.

 

Architektura

To jeden z powodów, dla których uwielbiam tu przyjeżdżać. Trafimy tu na niezwykłe połączenie modernizmu, secesji, socrealizmu, a także współczesnych koncepcji architektonicznych. Nie brakuje budynków pełnych charakteru, będących swoistym symbolem miasta. Szczególnie uwielbiam historię Gwiazd i Kukurydz – jedne uplasowały się tuż koło parku Śląskiego, drugie znajdują się niedaleko Strefy Kultury. Z drugiej strony Strefy Kultury, niedaleko dworca kolejowego, stoi Superjednostka – jeden z najdłuższych budynków w Polsce. Jednym z budynków należących do Strefy Kultury jest zaś hala widowiskowo-sportowa – katowicki Spodek. Bardzo lubię też gmach Akademii Muzycznej i znajdujące się niedaleko niej Muzeum Katowic, a w szczególności witraże w oknach.

W okresie międzywojnia Katowice zwane były „polskim Chicago”, a to za sprawą jednych z najwyższych w Europie budynków – „drapaczy chmur”, które wówczas powstawały w Kato. Po wojnie zaś, gdy miasto znalazło się w granicach Polski, rozpoczęła się budowa monumentalnego i na wskroś „polskiego” gmachu Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Na uwagę zasługują też katowickie pomniki. Szczególnie polecam pomnik Powstań Śląskich – trzy skrzydła symbolizujące trzy powstania są darem od ludu Warszawy. Jest to najcięższy pomnik w naszym kraju! Współpraca była obustronna, gdyż Warszawa w zamian otrzymała most Śląsko- Dąbrowski. Ponadto Katowice stanowią niezwykłe połączenie miasta ze wsią. Każda z jego dzielnic była niegdyś oddzielną osadą, co widać w zróżnicowanej architekturze. Giszowiec jest przykładem budownictwa wiejskiego – znajdziemy tu niewielkie wille i szerokie aleje, Nikiszowiec zaś jest idealnym przykładem samowystarczającego osiedla robotniczego, zbudowanego dla pracowników pobliskiej kopalni – znajdziecie tutaj charakterystyczne czerwono-ceglane familoki. 

Drzewa, parki, lasy

Mimo że cała aglomeracja śląska kojarzy się głównie z przemysłem górniczym, Katowice są trzecim najbardziej zielonym miastem w naszym kraju. Lasy zajmują tutaj ponad 40 proc. powierzchni miasta. Na szczególną uwagę zasługują położone w południowej części Lasy Murckowskie będące pozostałością po ogromnej Puszczy Śląskiej. Bardzo lubię też zlokalizowany tuż przy autostradzie park o nazwie Dolina Trzech Stawów, w którym odbywają się zawody wędkarskie, a także maratony rowerowe oraz biegowe. Latem można tu zaznać ochłody nad wodą i np. popływać na kajakach, zaś zimą ulepić bałwana i urządzić bitwę na śnieżki.

Jednakże najbardziej znanym katowickim parkiem jest park Śląski. Na styku Katowic i Chorzowa znajdziecie tu i wesołe miasteczko i zoo, rosarium (największy w Polsce ogród różany), planetarium oraz kolejkę linową „Elka”, która niegdyś krążyła nad całym parkiem, a dzisiaj jedynie nad jego fragmentem. Jest tu też niewielki, ale bardzo urokliwy skansen – Górnośląski Park Etnograficzny. Jest galeria rzeźb (z rzeźbą żyrafy na czele), mnóstwo mniejszych i większych fontann, ścieżki rowerowe i biegowe oraz stoliki do gry w szachy. Do tego jest to jeden z największych, a dokładniej drugi pod względem wielkości, park miejski w Europie! Jego powierzchnia, według różnych źródeł, waha się od 520 do 620 ha. Jest nawet większy niż nowojorski Central Park! Nic dziwnego, że uważany jest za zielone płuca Górnego Śląska.

Kultura

Uwielbiam szwędać się po muzeach. Ale lubię też wybrać się do teatru, kina czy na koncert. Aktualnie mieszkam w najbardziej chyba kulturalnym miejscu w Polsce. Chociaż może inaczej: w miejscu, które stwarza najszersze możliwości korzystania z kultury, czyli w Warszawie. Jednak, biorąc pod uwagę ostatni rok, w katowickim Spodku i NOSPrze bywałam na koncertach częściej niż w rodzinnym mieście. Odwiedzam też Teatr Śląski; nawet w kinie ostatni raz byłam w Katowicach! Będąc tutaj nie możecie ominąć Strefy Kultury i wystaw w Muzeum Śląskim – miejscu łączącym tradycję z nowoczesnością. Multimedialne środki wyrazu znalazły tu swoje miejsce w autentycznych pozostałościach po górniczej działalności. W miejscu Muzeum niegdyś była kopalnia „Katowice”. Muzeum Śląskie oferuje coś dla miłośników malarstwa – znajdziecie tu dzieła m. in. Abakanowicz czy Beksińskiego – oraz dla miłośników historii – w postaci wystawy „Światło historii” opowiadającej o historii i tradycji Górnego Śląska. Będąc w Muzeum koniecznie wjedźcie na taras widokowy znajdujący się na szczycie dawnej wieży wyciągowej Szybu Warszawa. Na uwagę zasługuje też wystawa w Muzeum Historii Miasta Katowic – to tam dowiecie się, jak wyglądały i rozwijały się poszczególne dzielnice i jak stały się jednym organizmem miejskim, który dzisiaj nazywamy Katowice. Myślę, że dzieciaki będą zachwycone. Dla miłośników sztuki nowoczesnej też znajdą się atrakcje – polecam szlak wielkoformatowych murali. Przy linii kolejowej, tuż przed stacją Katowice Główne, dostrzec możemy czarnego ptaka, zaś po drugiej stronie torów „przysiadła” wielka kura. Niedaleko Strefy Kultury możemy znaleźć też wielkoformatowy mural przedstawiający Wojciecha Korfantego – jednego z orędowników przyłączenia Śląska do Polski. Tuż obok możemy oglądać z kolei trójwymiarowy mural przedstawiający sunący po niebie sterowiec i budynki w dole. Na ciekawe wydarzenia można też trafić w Galerii Szyb Wilson.  

 

Katowice – miejsce wielkiej historii

Katowice od początku swego istnienia były areną wielkich działań i zabiegów mniej lub bardziej dyplomatycznych. Wystarczy wspomnieć trzy powstania śląskie czy poprzednią nazwę miasta – Stalinogród. O tym mógł słyszeć już niejeden, jednak ze świecą szukać można tego, kto wie, że w Katowicach swój początek wzięło Państwo Izrael. Tak, tak! To w kamienicy przy ulicy Młyńskiej 13 w 1884 roku odbyła się konferencja Ruchu Miłośników Syjonu, w której wzięło udział trzydziestu dwóch żydowskich delegatów z Rosji, Niemiec, Rumunii, Francji i Wielkiej Brytanii. Jedną z decyzji podjętych właśnie tutaj była ta o budowie izraelskich osiedli na terenie Palestyny. 

Nie twierdzę, że Katowice są miastem idealnym i wymarzonym na spędzenie życia czy romantyczny wyjazd w stylu weekendu w Paryżu czy Rzymie. Jest tu jeszcze wiele niedociągnięć i wiele do zrobienia. Jednak gwarantuję, że Katowice zaskoczą Was niejednokrotnie. A jak już będziecie w drodze, to koniecznie zaopatrzcie się w małą pomoc. Polecam zabrać ze sobą szczególną mapę, a właściwie Niemapę, która została stworzona dla osób lubiących niecodzienne zwiedzanie. Dzięki niej odwiedzicie najważniejsze zabytki, zagłębicie się w Szlak Legend Śląskich (poznacie Beboka, Podciepa, Hekse i Utopca, a za ich pomocą również kilka słów i zwrotów po Śląsku), traficie na niezwykły plac zabaw oraz przeżyjecie wiele niezapomnianych chwil! 


P.S. Mam też dla Was konkurs, w którym do wygrania jest 1 z 3 egzemplarzy Niemapy Katowice. Wystarczy pod tym postem w terminie od 24.11.2020 r. do 10.12.2020 r. do godz. 23:59 opublikować komentarz z odpowiedzią na pytanie: „Jakie miejsce w Polsce zaskoczyło mnie najbardziej i dlaczego”. Regulamin znajdziecie tutaj. 


Spodobał się Tobie wpis? Masz uwagi? Spostrzeżenia? Zapytania? Jeśli tak, to proszę pozostaw komentarz pod wpisem: to bardzo mobilizuje do ciągłej pracy nad blogiem! Z góry dziękuję! By pozostać na bieżąco z lemurowymi przygodami, śledź lemurowego fanpage’a oraz instagrama (nick: lemurpodroznik)!
Katowice – przeżyj przygodę z Niemapą

Cześć!

Mam na imię Asia i witam Cię na lemurowym blogu – jedynym blogu poświęconym tylko i wyłącznie podróżom po Polsce. Znajdziesz tu tajemnicze miejsca, niesamowite tradycje i regionalne zwyczaje. Wyrusz razem ze mną w podróż, która zaczyna się tuż za drzwiami! Zapraszam!

Katowice – przeżyj przygodę z Niemapą

Kategorie

Archiwum

Katowice – przeżyj przygodę z Niemapą