Śląsk generalnie wysyła reszcie kraju sprzeczne sygnały. Raz wybucha strajk górników, innym razem świętujemy powstania śląskie, a następnie odbywa się przemarsz zwolenników autonomii śląskiej. Z drugiej strony same Katowice też nie kojarzą się jako miejsce wyjątkowo turystyczne. Raczej jako to, które produkuje smog i dostarcza paliwo do elektrowni. Czas to zmienić! Pamiętam, jak kiedyś Tata […]
Ponoć w marcu jak w garncu, ale od pewnego czasu pogoda płata figle lub po prostu klimat się zmienia i w marcu zamiast upałów leży śnieg i to nie tylko wysoko w górach. Mimo, że już powinna być wiosna, a mi się powinno bardziej chcieć, nadal większą ochotę mam na otulanie się kołdrą niż robienie […]
#Podróże Listopad zaczął się od podróży do Osięcin. Ta niewielka wieś znajdująca się tuż koło Włocławka jest rodzinną miejscowością mojego Dziadka. Oprócz rodzinnych spotkań, kojarzy mi się też z niewielkim rynkiem, dużym kościołem i obwarzankami, które idealnie smakują z zupą dyniową. Pierwszy listopadowy weekend spędziłam w Ojcowskim Parku Narodowym. Złota polska jesień gdzieś się schowała, […]
Czerwiec rozpoczął się wyjątkowo leniwie: od wylegiwania się na leżaku w ogrodzie i zjadania czereśni prosto z drzewa. Co ciekawe, następnego dnia chodziłam normalnie po mieście – wiecie w butach, ubraniu i bez trawy, krzaków i nadmiernej ilości drzew. Po drodze pokonałam nawet trasę z Warszawy do Katowic. I wieczorem okazało się, że jestem konsumowana […]
To był maj pachniała Saska Kępa… a w zasadzie to nie Saska Kępa lub nie tylko Saska Kępa. Mnie bez, zwany lilakiem, zaatakował niespodziewanie, gdy pewnego dnia wystawiałam wczesnym rankiem samochód z garażu. Zaspana poczułam najpierw ten mocny zapach, potem otworzyłam oczy szerzej i zobaczyłam go: całe krzaki fioletowe i białe. Do tego jeszcze kwitnąca, […]
Do podsumowania września zbierałam się bardzo ślamazarnie. Totalnie nie chciało mi się tego robić, bo wrzesień nie był dla mnie jakimś specjalnie rewelacyjnym miesiącem. Dnie stawały się coraz krótsze, w pracy siedziałam ogromną ilość godzin, bo było dużo do zrobienia, a na spacery prawie w ogóle nie chodziłam. Do tego w powietrzu wisiał zaplanowany remont […]